Czasami przesadzam, czyli mój wymarzony ogród
![Czasami przesadzam, czyli mój wymarzony ogród](/data/include/img/news/1662475357.jpg)
Kiedy kupowaliśmy nowe mieszkanie w bliźniaku na przedmieściach – moja euforia była bezgraniczna. Do dyspozycji miałam aż 80 m2 ziemi do zagospodarowania!
Na swoim koncie mam już kilka urządzonych ogrodów – dla znajomych i jeden własny ale miniaturowy – to moje hobby. Codziennie zasypiając wyobrażałam sobie jak sprawię, że ten malutki skrawek po kilku latach zamieni się w rajski zakątek. Duże oszklone okno salonu wygląda na zachód, a za nim znajduje się ten bezcenny kawałek ziemi. Wyobrażałam sobie jak siedząc z filiżanką kawy na kanapie podziwiam niezwykły obraz, który zmienia się z upływem dnia i pór roku.
Pomysł na ogród
Moim marzeniem był ogród w bieli, czyli z przewagą roślin kwitnących na biało. Jestem zapalonym kolekcjonerem, dlatego zależało mi aby w ogrodzie znalazły się również botaniczne rarytasy.
![Czasami przesadzam - Biały kącik - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/biala-rabata-00020.jpg?v=1662477491564)
![Czasami przesadzam - Biały kącik - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/budleja-00022.jpg?v=1662477491564)
Lista życzeń była długa:
- rośliny kwitnące od lutego do listopada (to dla owadów zapylających),
- kolekcja wrzosowatych preferujących kwaśną, lekką glebę (kocham azalie i hortensje),
- rabata z różami, piwoniami i jeżówkami,
- dużo lawendy, w tym biała (musi być nawiązanie do nazwy ulicy),
- trawy ozdobne – dodają niezwykłej lekkości,
- wiosenne kwiaty cebulowe,
- pnąca glicynia z odpowiednią podporą (ta kurtyna białych kwiatów w maju!),
- żywopłot, który będzie tłem dla roślin zamiast płotu lub siatki ogrodzeniowej,
- musi być jakaś woda,
- no i jakiś wyjątkowo rzadki okaz botaniczny.
Czasami przesadzam, to oczywiste ale wizja rajskiego zakątka motywowała mnie do działania.
![Czasami przesadzam - Wejście do domu - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/front00207.jpg?v=1662479355244)
Rysunek i plan ogrodu
Rysunek to podstawa, pierwszy krok – na rzucie naszej działki rozrysowałam wszystko to, co podpowiadała mi wyobraźnia – gdzie powinny znajdować się drzewa, które ocienią część ogrodu, którędy będziemy chodzić, gdzie wypoczywać, gdzie będziemy trzymać kosiarkę i narzędzia, jak sprytnie osłonić się od sąsiadów aby wszyscy wokół również czuli się komfortowo.
Następnie rozrysowałam taras i ścieżki, niewielki trawnik, kącik wypoczynkowy, malutki domek na narzędzia i oczko wodne. Na końcu działki na wprost salonu zaplanowałam drewnianą ścianę, która zapewni nam prywatność, osłoni działkę od silnych zachodnich wiatrów oraz będzie doskonałym tłem dla zieleni.
„Czasami przesadzam” – pomyślałam – czy na pewno wszystko to zmieści się na tak małej powierzchni? – ale na rysunku wszystko do siebie pasowało.
![Czasami przesadzam - Kącik wypoczynkowy - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/kacik-wyp-01.jpg?v=1662476253369)
Dom zbudowany jest w minimalistycznym stylu skandynawskim, dlatego położyłam duży nacisk na to aby otoczenie łączyło cechy nowoczesności z naturalną swobodą.
Realizacja musiała odbyć się w etapach – w pierwszym roku zostaną wykonane prace ziemno-budowlane: instalacja elektryczna, domek na narzędzia, taras, obrzeża rabat, ogrodzenie z drewna i drewniane konstrukcje pod pnącza oraz aranżacja frontowego ogródka od ulicy. Wprawdzie ma on tylko 6 m2 i usytuowany jest od wschodu, więc będzie to zadanie łatwe i przyjemne.
Wschodnia wystawa często wiąże się z przesuszoną glebą. Deszcze padają najczęściej od zachodu, dlatego budynki stanowią przeszkodę dla opadów – przy wschodniej ścianie najlepiej sprawdzą się rośliny, które tolerują suche i ciepłe stanowiska. W naszym przedogródku znalazły się trawy ozdobne, lawenda i perowskia oraz krzew lilaka.
Sadzenie
Wiosną następnego roku zgodnie z planem przyszedł czas na nasadzenia. Wiązało się to z trudnymi decyzjami – co wybrać, z czego trzeba zrezygnować. Od strony południowej i północnej zaplanowałam żywopłot cisowy – cis jest piękną, choć trującą rośliną, doskonale można go formować, stanowi ciemnozielone tło dla innych roślin, tworzy naturalną, gęstą ścianę.
![Czasami przesadzam - Wiosna - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/wiosna-00182.jpg?v=1662476663169)
Na wprost tarasu znalazł się niewielki trawnik, dalej malutki zbiornik wodny z brzegami wyłożonymi granitowymi płytami. Między zbiornikiem a drewnianym ogrodzeniem idealnie sprawdza się wysoki bambus – roślina dość inwazyjna. Jednak wkopane przegrody ze starych dachówek skutecznie powstrzymują go przed ekspansją.
Na lewo od tarasu (wystawa północna) swoje miejsce znalazły rośliny cieniolubne i wrzosowate: hortensje, azalie, rododendrony oraz funkie.
![Czasami przesadzam - Rośliny kwasolubne - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/kwasnolubne-00219.jpg?v=1662476931005)
Przygotowanie dla nich odpowiedniej gleby było nie lada wyzwaniem. Nasza działka była częścią placu budowy, dlatego gliniasta, mocno ubita gleba miejscami była twarda jak kamień. Wykopanie jej i usunięcie wierzchniej warstwy zajęło mnóstwo czasu i wysiłku, była to codzienna, syzyfowa praca z kilofem. W miejsce usuniętej gliny umieściliśmy ziemię dla roślin kwasolubnych wymieszaną z kompostem i posadziliśmy wymarzone krzewy.
Na prawo od trawnika (wystawa południowa) znalazły się pięknie kwitnące popularne rośliny rabatowe – róże, jeżówki, lawenda, piwonie. Byliny trzeba czasem przesadzać, aby nabrały wigoru.
Botanicznym rarytasem została roślina o nazwie heptakodium chińskie – uroczy krzew o pięknych liściach. Jego wyjątkowość to pora kwitnienia – we wrześniu obsypuje się niezliczonymi białymi kwiatkami, które przepięknie pachną, a ich nektar stanowi przysmak owadów i motyli.
Jedna z zasad projektowania ogrodów mówi, aby wybierać tylko kilka gatunków roślin aby uniknąć wrażenia chaosu. Uważam, że takie zasady należy znać, aby można było je umiejętnie łamać. Od początku wiedziałam, że w moim wymarzonym ogrodzie będzie tak wiele gatunków roślin jak tylko to możliwe.
Bardzo dbam o przestrzeganie innej zasady w projektowaniu, czyli spójności. Chodzi o to, aby wszystkie elementy pasowały do siebie, były „z tej samej bajki”. Jednym z przykładów spójności jest powtarzalność elementów – kwitnąca na różowo żurawka może być posadzona tylko w jednym miejscu ale warto aby znalazły się też inne rośliny o takim samym kolorze kwiatów.
![Czasami przesadzam - Ogród w maju - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/maj-00002.jpg?v=1662478992807)
Kiedy wykorzystujemy elementy drewniane w różnych częściach ogrodu – warto zadbać o jednakowy kolor tych elementów, zwłaszcza w małym ogrodzie. Dotyczy to również rodzaju nawierzchni, koloru i struktury mebli oraz wszystkich elementów tworzących przestrzeń w ogrodzie.
Zakup roślin
Zakupy roślin – to temat na osobną historię. Uwielbiam wizyty na kiermaszach, w sklepach ogrodniczych albo szkółkach! Żadne inne zakupy nie sprawiają mi takiej frajdy – wchodzę do sklepu, mój wzrok błyskawicznie skanuje cały asortyment i nagle – jest! Piękna odmiana liliowca – zupełnie biała uśmiecha się do mnie z daleka.
Przecież znajdzie się jeszcze trochę miejsca dla pięknego liliowca. Nie przesadzam, tak się to zwykle odbywa!
Przesadzanie
Ogród to także eksperyment i przypadek. Nie wszystkie rośliny chętnie odnajdują się w nowym miejscu, zdarza się, że trzeba coś zmienić – wtedy przesadzam w bardziej odpowiednie miejsce.
Paulownia puszysta, która miała być głównym akcentem ogrodu nie przetrwała pierwszej zimy, na jej miejsce posadziłam katalpę – piękną odmianę, której młode liście mają kolor czekolady.
![Czasami przesadzam - Widok z salonu na ogród - Botaniki](https://botaniki.pl/data/include/cms/blog/czasami-przesadzam/widok-z-salonu-00197.jpg?v=1662478755943)
Traktuję ogród jak obraz – zamiast malować go farbami, wypełniam roślinami, strukturami i kolorem. Jest to żywy obraz, który zmienia się o każdej porze dnia, jest zupełnie inny wiosną, latem i jesienią. Różnica jest taka, że ogrodu nie da się „skończyć” – na tym polega magia, zawsze będzie się zmieniał.
Czasami przesadzam? Oczywiście – przesadzam cały czas.